Gnostyczna Antropologia – Rozdział 5

Autor: Samael Aun Weor
Rok: 1978

Istnieją fakty, kosmiczne i geologiczne wydarzenia, które warto przestudiować w tych naukowych opracowaniach Gnostycznej antropologii. Nie ma wątpliwości, że naukowa Gnostyczna antropologia odsłania wszelkie zasłony związane z pochodzeniem istoty ludzkiej i wszechświata.

Oczywiście, mechanizm natury jest pompatyczny. Jednakże, my Gnostycy, nigdy nie zaakceptujemy możliwości matematyki bez matematyka lub mechanizmu bez mechaniki.

Gnostycy nie chcą bronić antropomorficznego boga zgodnego z doktryną Judaistycznego Jehowy: „Oko za oko i ząb za ząb”. Wiemy bardzo dobrze, że taki dogmatyzm niesie w konsekwencji lub w następstwie i z sprzeciwem materialistyczną reakcję wyrażaną przez wszelkiego rodzaju ateistów.

Trzeba zrozumieć, że każdy rodzaj nadużycia jest szkodliwy dla ludzkości. W starożytności ludzie oddawali cześć bogom, to znaczy inteligentnym elementom natury i kosmosu, Demiurgowi architektowi wszechświata.

Demiurg, architekt wszechświata, nie jest ludzką ani boską jednostką. Jest to raczej Wielokrotna Doskonała Jedność, Platoński Logos.

Niestety w dostojnym Rzymie Cezarów, a nawet w starożytnej Grecji doszło do pewnego rodzaju degeneracji religijnej. Kiedy zaczęli nadużywać kultu bogów, to w reakcji pojawił się monoteizm z antropomorficznym bogiem. Później ten monoteizm ze swoim antropomorficznym bogiem stworzył jako reakcję nowoczesny materializm. Dlatego, nadużywanie politeizmu niesie w konsekwencji antropomorfizm monoteistyczny, to znaczy wiara w Biblijnego antropomorficznego boga. Z drugiej strony, z biegiem czasu nadużywanie monoteizmu zapoczątkowało materialistyczny ateizm. To są religijne fazy, przez które ludzie zawsze przechodzą.

Szczerze mówiąc, w imię prawdy uważam, że nadszedł moment, aby wyeliminować ten monoteistyczny antropomorfizm, który wywołał bardzo szkodliwe konsekwencje. Gdyby duchowni religijni nie nadużywali tego kultu, to nie istniałby współczesny materialistyczny ateizm.

Tak więc, kult monoteistyczny pojawił się jako reakcja. Niestety, materialistyczny ateizm narodził się również jako reakcja na monoteistyczny antropomorfizm. Podobnie wiara w antropomorficznego boga jest wynikiem nadużywania politeizmu.

I znowu, kiedy kult bogów wszechświata jest nadużywany, to w wyniku prostej reakcji rezultatem jest monoteizm.

Niemniej jednak musimy uznawać inteligentne elementy natury i kosmosu. Ale powtarzam, nie bronimy antropomorficznego boga.

Wydaje się, że za wszelką cenę uznanie inteligentnych elementów można wykazać za pomocą wielu naukowych analiz. Spójrzmy na przykład na mrowisko. Tam widzimy inteligentne elementy w pełnym działaniu. Widzimy, jak te mrówki działają, jak budują swoje pałace, jak się rządzą itd. To samo dzieje się z ulem, ich organizacja jest zdumiewająca.

Obdarzmy każdą z mrówek lub każdą z pszczół Pitagorejskim Monadem lub Hindustańską Dżiwą, i logiczne jest, że całe mrowisko lub cały ul będą miały sens, ponieważ wszystkie stworzenia żyją zgodnie z Monadyczną zasadą. W ten sposób materializm Haeckela, Darwina i Huxleya zostałby całkowicie zniszczony w obliczu tej koncepcji.

Nie oddajemy kultu żadnemu antropomorficznemu bogu. Chcemy tylko podkreślić, że inteligencję trzeba rozpoznawać w naturze. Nie jest to absurdem, że uznajemy, że natura jest obdarzona inteligencją. Porządek jaki istnieje w konstrukcji cząsteczki lub atomu pokazuje nam inteligentne elementy z całkowitą, absolutną jasnością.

Znajdujemy się w odpowiedniej epoce, aby zrewidować te zasady. Jeśli nie zgadzamy się z materializmem, to dlatego, że nie opiera się on na dogłębnej analizie. Oczywiście materializm jest totalnym śmieciem.

Stworzenie istoty ludzkiej za pomocą mechanicznych procesów jest bardziej nie na miejscu niż wiara w stworzenie biblijnego Adama, który natychmiast wyłonił się z gliny ziemi, jednakże pierwsze przekonanie jest równie absurdalne co drugie. Oba są nie na miejscu.

My, Gnostycy uznajemy, że w całym mechanizmie natury istnieje inteligencja. Istnieje inteligencja w ruchu atomów wokół ich grawitacyjnego centrum, w ruchu planet wokół ich słońc.

To prawda, nie kłamstwo, to jest pewne, że nasze Słońce, które oświetla i daje nam życie, jest jednym ze słońc tej wielkiej konstelacji, która krąży wokół Alcyone. Od czasów starożytnych tę konstelację nazywano Plejadami.

Wokół Alcyone krąży siedem słońc, to nie jest dziwne. Żyjemy w zakątku Plejad, na małej planecie, która krąży wokół Słońca, planecie zamieszkanej przez intelektualne zwierzęta, bardzo małym świecie, który nazwaliśmy Ziemią.

Ogólnie rzecz biorąc, każde ze słońc z Plejad, każde z tych siedmiu słońc daje życie odpowiednim planetom, które krążą wokół niego. To prawda, nie zaprzeczamy temu, że nasza planeta Ziemia to mały świat, który obraca się wokół siódmego słońca Plejad. Nie mniej prawdziwe jest to, że Plejady potrzebują inteligentnego dyrektywnego elementu.

Naturalnie, świnie materializmu wierzą tylko w tłuszcz i smalec. Materialiści są chętni do zredukowania nędznych trój-centrowych lub trój-mózgowych dwunożnych stworzeń do prostej, produkcyjnej i konsumującej trójwymiarowej maszyny. Materialiści chcą pozbawić ludzkość inteligentnych elementów. Przez własną zachciankę chcą pozbawić całą ludzką mentalność z jej odwiecznych wartości, wartości jej Istoty.

Doskonale rozumiemy, że kiedy ludzkość jest pozbawiona wartości swojej Istoty, to strasznie się degeneruje. Tak właśnie dzieje się w tych chwilach światowego kryzysu i bankructwa wartości. Wszechwiedzący ignoranci materialistycznej antropologii uparcie sprowadzają nieszczęsnych ludzi tego stulecia na drogę najbardziej oczywistego zatracenia.

Plejady potrzebują dyrektywnego elementu. Jednakże, aby tym razem nie popaść w antropomorfizm, to lepiej, abyśmy powiedzieli jakie są te dyrektywne elementy, ponieważ antropomorfizm był bardzo zgubny, z powodu tego, że powoduje materialistyczny ateizm. W każdym razie, dyrektywny element Plejad jest mnogi, ale ma swoją reprezentację, którą w żaden sposób nie zaakceptują świnie materializmu. Chcę odnieść się do równikowego astralnego słońca Plejad. To słońce jest niewidoczne przez soczewki naszych teleskopów, ale jest widoczne dla tych, którzy rozwinęli najbardziej niezwykły rodzaj widzenia. Jest to intuicyjny rodzaj widzenia Prajnaparamita w jego wyższym stopniu. Termin Prajnaparamita jest niezwykle trudny, ponieważ pochodzi z Sanskrytu i jest nie do przyjęcia dla ateistycznej antropologii, ale jest realny w swojej transcendencji dla prawdziwych istot ludzkich.

Równikowe słońce Plejad inteligentnie koordynuje wszystkie kosmiczne, ludzkie, roślinne, zwierzęce i mineralne prace i aktywności. Koordynuje nawet tę grupę ciał niebieskich znaną jako Plejady.

Rzeczywiście, równikowe słońce jest sumą inteligentnych elementów, których brzydzą się zwolennicy materializmu. Jednak świat jest światem i zawsze będzie…

Materializm zawsze powoduje degenerację mózgu i umysłu, dewolucję ludzkich zasad, całkowitą dekadencję i niezdolność do rozwoju obiektywnego rozumowania Istoty.

Plejady ze swoim słońcem stanowią piękną panoramę wszechświata. Słońce Plejad nie jest słońcem widzialnym, jest to astralne słońce znajdujące się w piątej współrzędnej.

Gdybyśmy my, Gnostycy, zaakceptowali tylko trzy współrzędne, gdybyśmy zostali zamknięci w trójwymiarowej geometrii Euklidesa, wtedy bylibyśmy wrogami Odwiecznego, tak jak materialistyczni ateiści, którzy są jak osły, które wierzą tylko w trawę, którą widzą.

Inteligentne elementy tego astralnego słońca utrzymują Plejady w doskonałej harmonii. To jest coś, czego nie ignorujemy, ponieważ dysponujemy metodami i procedurami rozwoju pewnych transcendentalnych zdolności Istoty, które pozwalają nam patrzeć poza proste teleskopy i pozwalają nam penetrować poza mikroskopem.

Musimy wziąć pod uwagę nie tylko Plejady, ale całą galaktykę, w której istniejemy. Ta wielka galaktyka (Droga Mleczna) ma stolicę, którą jest słońce Syriusz. Sto miliardów słońc, miliony światów, księżyców i meteorytów jest kontrolowanych przez Syriusza w niezwykły sposób.

Bez wątpienia, słońce Syriusz jest gigantyczne. W pobliżu Syriusza znajduje się księżyc, który jest pięć tysięcy razy gęstszy niż ołów. Ten księżyc obraca się wokół Syriusza. Nadzwyczajne promieniowanie pochodzi z Syriusza, które wpływa na kosmiczną materię. Nie możemy jednak zaprzeczyć, że z tego księżyca pięć tysięcy razy gęstszego od ołowiu wyłaniają się też strasznie nieludzkie wibracje.

Można powiedzieć, że promieniowanie Syriusza wpływa na wszystkie nad-niebiosa dowolnej kosmicznej jednostki. Z drugiej strony, mroczne niższe promieniowanie otaczającego jego satelity wpływa na pod-piekła, które powodują chaotyczne stany w mentalności stworzeń ludzkich. Zapoczątkowuje materialistyczny ateizm itp.

Galaktyka sama w sobie (Droga Mleczna) z całą swoją nadzwyczajną organizacją, ze swoim spiralnym kształtem, posiada słońce Syriusz za swoją stolicę. Niewątpliwie, Droga Mleczna potrzebuje inteligentnych elementów, które zarządzają nią.

Polarne słońce przychodzi nam na myśl w tej chwili. Oczywiście, w polarnym słońcu są inteligentne elementy, które mądrze kontrolują, zarządzają, i koordynują tą galaktyką, w której żyjemy, poruszamy się, i mam swoją Istotę. Nawiązuje ono do cudownego Duchowego Słońca, które całkowicie kieruje całą Drogą Mleczną.

Oczywiście, bez inteligentnych elementów polarnego słońca (nawet, jeśli cała ta galaktyka jest kontrolowana przez jej stolicę gwiazdę Syriusz i nawet gdyby byłaby inteligetnie zarządzana) czegoś by jej brakowało. Brakowałoby jej inteligencji duchowego słońca albo polarnego słońca, które jest fundamentem wszystkich tych inteligentnych elementów Drogi Mlecznej.

Wciąż, sprawa na tym się nie kończy, musimy iść dużo ponad to. Einstein już powiedział, „Nieskończoność ma limit”. Również oświadczył, że nieskończoność jest zaokrąglona.

Nie ma wątpliwości, że istnieje wiele nieskończoności. Ponad tą nieskończonością, jest kolejna nieskończoność, i dużo dalej, jest wiele pustych przestrzeni pomiędzy nieskończonością a nieskończonością. Nie ma limitu dla wielu nieskończoności. Nasza nieskończoność, nieskończoność Einsteina, posiada światy. To jest możliwe do spostrzeżenia przez teleskopy. Jednakże, w rzeczy samej, ta nieskończoność, w której żyjemy potrzebuje inteligentnych władczych elementów, które koordynują ją, aby zapobiec wielu rodzaju kolizji i porażek, tak bardzo jak to możliwe.

Na szczęście, centralne słońce istnieje, święte Absolutne Słońce. Inteligentne dyrektywne zasady tej nieskończoności znajdują się w tym świętym Absolutnym Słońcu, w nim, powtarzam, żyjemy, poruszamy się, i mamy swoją Istotę.

Inteligencja zarządza całym kosmosem, czy to w nieskończenie małym czy to w nieskończenie dużym. Istnieje inteligencja w makrokosmosie i w mikrokosmosie, w układzie światów, w ulu, albo w mrowisku. Kosmiczna inteligencja przebywa dokładnie w każdej cząsteczce tego wielkiego stworzenia.

Żyjemy tutaj, jak już powiedzieliśmy, na małej planecie z tego nieskończonego wszechświata, w maleńkim świecie, który obraca się wokół siódmego słóńca Plejad, których mechanizm jest zarządzany przez inteligentne elementy.

Niewątpliwie, geolodzy, którzy dużo badali nie znają żyjących mechanizmów tej planety Ziemi. Wierzenie, że kontynenty, na których egzystujemy są stałe, solidne i nieruchome zawsze istniało, ale ta koncepcja jest błędna. My, Gnostyczni naukowcy wiemy bardzo dobrze, że Ziemia jest bardziej podobna do struktury jajka niż do solidnej masy. Jeśli otworzymy ptasie jajo i zaobserwujemy je, to zobaczymy, że ma ono ruchome żółtko, które utrzymuje się nad białkiem jaja. To samo dzieje się z Ziemią, kontynenty są podobne do żółtka. Te kontynenty utrzymują się nad przeźroczystą, przypominającą pastę, płynną, galaretowatą substancją. Te kontynentalne żółtko nie jest statyczne, okresowo porusza się i obraca się wokół swojej własnej osi.

Całe kontynenty Ameryki i Europy były kiedyś połączone a teraz są oddzielone od siebie. Tak mówią materialistyczni antropolodzy o Pangei. Jednakże, ignorują rytmy, okresowe ruchy, i prawdziwą geologiczną historię.

Istnieje obszerna ilość dowodów na wykazanie ruchu mas kontynentalnych. Kiedyś Atlantyda znajdowała się na oceanie, który nosi jej własną nazwę. Zwolennicy materializmu postawili pod znakiem zapytania istnienie tego kontynentu. Niemniej jednak, istnienie Atlantydy zostało należycie zademonstrowane w ostateczny sposób przez prawdziwych mędrców, którzy od czasu do czasu pojawiali się na Ziemi.

Uczeni ignoranci uporczywie twierdzą, że kontynent zatonął jak warstwa mleka, która zatapia się, jednakże to jest absurd. Atlantyda zatonęła w konsekwencji rewolucji osi Ziemi. Jednakże, materialistyczni nałogowcy nie wiedzą tego.

Atlantydzka katastrofa pozostawiła nasze obecne kontynenty w bardzo złej sytuacji. Zaobserwujcie kontynenty obu Ameryk, a zobaczycie, że od strony Oceanu Spokojnego, obie Ameryki pochylają się, tak jakby chciały zatonąć w oceanie, podczas gdy po wschodniej stronie wznoszą się. To jest podobne do łodzi, która tonie, nigdy nie tonie pionowo, ale zawsze po jednej stronie.

Same pasmo górskie, Andy pochylają się w stronę Oceanu Spokojnego. Spójrzmy na Europę: nie ma wątpliwości, że chce zatonąć w Morzu Śródziemnym, jest bardziej zanurzona w stronę swojej głębokości. To samo dzieje się z Niemcami i Rosją. Kontynent Azjatycki jest pochylony, jakby chciał zatopić się w Oceanie Indyjskim.

Kontynenty zostały pozostawione uszkodzone z powodu wielkiej Atlantydzkiej katastrofy, która zaburzyła geologiczną formację naszego świata.

Wiele powiedzieliśmy o słońcach i katastrofach, i o wielu takich rzeczach. Jednakże, słońca Anahuac (z Azteckiego kalendarza) zapraszają nas do refleksji, ponieważ są bardzo interesujące, takie jak Słońce Ognia, Słońce Powietrza, Słońce Wody, i Słońce Ziemi. Te słońca oznaczają okropne kosmiczne katastrofy.

Zostało powiedziane, że Dzieci Pierwszego Słońca, Protoplazmatyczna rdzenna rasa zginęła, kiedy została pożarta przez tygrysy. Tygrys to symbol mądrości, to jest jasne!

Zostało powiedziane, że Dzieci Drugiego Słońca, Hiperborejska rdzenna rasa zginęła, kiedy została zniszczona przez silne huragany. To jest referencja do ludzkości, która, żyła na ziemi w kształcie podkowy wokół Bieguna Północnego.

Stwierdzono, że Dzieci Trzeciego Słońca, Lemuriańska rdzenna rasa zginęła od Słońca padającego ognia i wielkich trzęsień ziemi.

Dzieci Czwartego Słońca, Atlantydzka rdzenna rasa zginęła przez wody.

Dzieci Piątego Słońca, Aryjska rdzenna rasa, my, ludzie tej epoki, zginiemy od ognia i trzęsień ziemi. Tak to będzie, i zostanie to wkrótce spełnione.

Dzieci Szóstego Słońca, rdzenna rasa Koradhi, która zamieszka przyszłą Ziemię jutra również zginie.

Po opowiedzeniu wam o słońcach Anahuac, przejdziemy teraz do mniejszego cyklu. Naturalnie, zawsze jest wiek Pierwszorzędu [edytor: referencja], Drugorzędu, Trzeciorzędu i Czwartorzędu.

Nie oprzemy tych wieków na podstawie pięciu rdzennych rasach, które istniały. Tym razem oprzemy je na czymś odrębnym. Oprzemy je właśnie na ruchach, jakim podlega ziemskie żółtko. Oprzemy je na tym ruchu geologicznym, który jest przetwarzany okresowo wokół własnej osi, na ruchu kontynentów po tej pastowatej i galaretowatej substancji.

Tak więc, z poprzednich punktów widzenia, możemy porozmawiać o epoce Pierwszorzędu, Drugorzędu, Trzeciorzędu i Czwartorzędu. Podobnie, możemy porozmawiać o Eocenie, Okresie Pierwszorzędu nieznanym ludziom — Eocenie, Miocenie i Pliocenie.

Nie zaprzeczamy, że wśród tego rodzaju katastrof, były również inne katastrofy, takie jak straszne zlodowacenie.

Atlantyda wyznacza koniec Epoki Trzeciorzędu (konkretnie to pod koniec Atlantydy). Więc, ta Epoka Trzeciorzędu była bardzo piękna z powodu swoich Edenów, była rozkoszna z powodu swoich wspaniałych rajów.

Wiele zlodowaceń nastąpiło i nie ma co do tego wątpliwości, że nadchodzi kolejne zlodowacenie. Istnieją katastrofy spowodowane pionizacją osi Ziemi, spowodowane pionizacją biegunów świata. Są katastrofy, które są rezultatem ruchów kontynentów, i potem następują trzęsienia ziemi, po których następują zlodowacenia.

Wspomniano o pięciu zlodowaceniach, które zostały przetworzone zgodnie z ruchami kontynentów. Musimy jednak wiedzieć, że zlodowacenia powstały również z powodu pionizacji biegunów Ziemi. Jest to oczywiste, że katastrof i zlodowaceń jest wiele.

Gdybyśmy mieli stwierdzić, że istota ludzka nie istniała w epoce Miocenu, Pliocenu i Eocenu, to twierdzilibyśmy coś fałszywego. Niezwykłe jest to, że podczas gdy archaiczne gatunki zwierząt wyginęły, istota ludzka nadal istniała. Mówię o słowie „istota ludzka” w sensie czysto konwencjonalnym, ponieważ wiemy już, że intelektualne zwierzę nie jest prawdziwą istotą ludzką. Oczywiście mówiąc o ludziach, musimy ich jakoś opisać.

Zaszły straszne zmiany, tak, zaszły. Pomyślmy o ludzkiej rasie, która wyłoniła się z Eocenu, z jej tropikalną pogodą. Podobnie pomyślmy o tej rasie, która rozwinęła się podczas Oligocenu, z jej umiarkowaną temperaturą. Pomyślmy na koniec o tej rasie, która żyła w Miocenie, z jej zimną pogodą, z temperaturami tak niskimi, że zbliżały się do ostatnich zlodowaceń. Fascynujące jest to, że pomimo tylu zlodowaceń i katastrof, istoty ludzkie nadal istnieją.

Istota ludzka Paleolitu nadal istnieje, niesamowite, ale to prawda. Zniknęły wszystkie gatunki archaicznych zwierząt, ogromne gady Mezozoiku, a mimo to ludzkie istoty nadal istnieją. Jak to jest możliwe? Jak to się dzieje, że wszystkie archaiczne stworzenia umarły, a istoty ludzkie wciąż żyją?

Epoka Pierwszorzędna, Drugorzędna i Trzeciorzędna minęły, i wciąż widzimy istoty ludzkie spacerujące po ulicach. To daje nam wystarczający autorytet, aby powiedzieć Darwinowi, Huxleyowi i Haeckelowi – którzy swoimi materialistycznymi teoriami wyrządzili zbyt duże szkody ludzkości – że istota ludzka istniała na długo przed Erą Paleolitu.

W trzecim rozdziale skomentowałem pępek wszechświata, Omejokan. Następnie porównałem to do kosmicznego nasiona, z którego narodziła się ta planeta. Oczywiste jest, że zanim Ziemia mogła fizycznie zaistnieć, Omejokan rozwijał się w różnych wymiarach. Chcę powiedzieć, że w Omejokanie, pępku świata, cała planeta została poczęta. Ta planeta przeszła przez różne okresy aktywności w różnych wymiarach, zanim skrystalizowała się w obecnej fizycznej formie.

Istota ludzka jako nasiono rozwinęła się z Omejokanu i zaczęła stopniowo krystalizować się w różnych wymiarach, aż w końcu przybrała fizyczną formę w Epoce Polarnej.

Tutaj podajemy tematy, które niepokoją materialistów. Mówią, że wierzą tylko w to co widzą. Mimo to wierzą we wszystkie swoje utopie. Poszukują pierwotnej istoty ludzkiej w podziemnych warstwach Okresu Czwartorzędu. Każdego dnia wymyślają coraz więcej teorii i wierzą w nie, nigdy ich nie weryfikując. Krążą wokół kłamiąc. Wierzą w to, czego nie widzą, dlatego są fałszerzami.

Możemy udowodnić to, co mówimy. Mamy systemy dochodzenia za pomocą techniki medytacji. Poprzez medytację możemy rozwinąć pewne zdolności, takie jak Pradżniaparamita, rodzaj intuicji, która pozwala nam studiować Zapisy Akaszy natury. W tych zapisach znajduje się cała historia Ziemi i jej ras.

Gdyby świnie materializmu porzuciły swoją fanatyczną postawę i postanowiły wejść w Gnostyczne dyscypliny, to rozwinęłyby pewne zdolności, które dałyby im dostęp do historii Ziemi i jej ras.

Nadeszła godzina, w której każdy z nas musi zastanowić się nad sobą i wszechświatem.

Istota ludzka istniała na Ziemi długo przed Erą Pierwszorzędu, znacznie przed Erą Paleolitu. Konkretny fakt, że nadal istniejemy, mimo że zwierzęta z minionych czasów w większości zniknęły, daje nam prawo do potwierdzania wcześniejszych stwierdzeń. Jeśli więc poprzednie stwierdzenia są faktem, to mamy prawo stwierdzić, że jesteśmy tak starożytni jak sama Ziemia, jak sama natura. Fakty są faktami i przed faktami musimy się poddać.

Jeśli nie wyginęliśmy, jeśli nie zniknęliśmy ze scenariusza świata pomimo tylu katastrof, jeśli nie zniknęliśmy, mimo że stworzenia z czasów Mezozoiku wyginęły, to daje nam to prawo do stwierdzenia, że jesteśmy bardzo wyjątkowymi istotami. Istnieliśmy na Ziemi zanim stworzenia z Pliocenu lub z czasów Mezozoiku pojawiły się na powierzchni Ziemi. Te prawo jest dane nam przez fakt egzystowania, przez konkretny fakt, że przeminęły wieczności, a my nadal istniejemy.

Ówczesne stworzenia umarły, a my nadal żyjemy. Wszystkie wyginęły, a my nadal istniejemy. Mamy zatem podstawy, by śmiać się w twarze Huxleya, Darwina i Haeckela, osobistości, które były letalne dla ludzkości.

Różne scenariusze, w jakich rozwijała się ta ludzkość zasługują na zbadanie i na uwagę.

Jak cudowne i mądre są słońca Nahua. Nie tylko kontemplują rdzenną rasę, która została pożarta przez tygrysy mądrości, ale także kontemplują Hyperborejczyków, którzy zostali zniszczeni przez silne huragany, Lemurian, którzy zginęli przez słońce padającego ognia i wielkie trzęsienia ziemi, oraz Atlantydów, którzy zginęli przez wody.

Te słońca Nahua idą dalej. Kontemplują te ruchy żółtka nad białkiem jajka, innymi słowy, kontemplują okresowe ruchy tych kontynentów, które nagle się rozdzielają lub rozchodzą, a potem nagle powodują wielkie zlodowacenia, w których ginie całe życie, i wtedy nagle dają początek nowym aktywnościom.

Te słońca Nahua działają przez cały okres Trzeciorzędu, Drugorzędu i Pierwszorzędu. Wreszcie, w każdym okresie pięćdziesięciu dwóch lat, wznoszą się w zmianach ognia. Jesteśmy teraz w piątej z tych zmian, piątym słońcu. Tajemna doktryna Anahuac zawiera cenne skarby, których wrogowie świętej ziemi Anahuac, antropologowie ateistycznego materializmu, nigdy by nie zaakceptowali.

– “Rozdział 5” z książki Samael Aun Weor pod tytułem “Gnostyczna Antropologia”.